Przy okazji ostatniego wpisu z listą podstawowych badań profilaktycznych dla każdego wspominałam też ogólnie o objawach, które powinny wywołać w nas potrzebę wykonania podstawowych badań kontrolnych i wizyty u lekarza. Także poza rutynowym badaniem raz w roku.
Jest to na pewno temat, który warto rozwinąć - z tego powodu przygotowałam szerszą listę objawów, które powinny zwrócić naszą uwagę.
Na tyle, żeby zgłosić się do lekarza. I to najlepiej jeszcze przed wizytą u dietetyka, jeśli taką planujesz (bo w takiej sytuacji dietetyk i tak powinien odesłać Cię do lekarza i poradzić zrobienie badań przed rozpoczęciem dietoterapii).
Taka samoobserwacja to przydatny nawyk - dlatego, że nie każda choroba objawia się w sposób nagły i oczywisty. Bardzo często sytuacja ma się wręcz odwrotnie - choroby przewlekłe mają to do siebie, że pojawiają się po cichu, rozwijają latami.
Początkowo są to “drobne” niedogodności czy objawy, które dokuczają najpierw od czasu do czasu, później coraz częściej. Najpierw niezbyt nasilone, dopiero z czasem (niekiedy nawet po latach) zaczynają doskwierać coraz bardziej.
Takie objawy mamy tendencję lekceważyć. Bardzo często nie robimy nic w tym momencie, kiedy mamy jeszcze bardzo dużo do powiedzenia w sprawie profilaktyki.
W momencie, kiedy znacząco możemy złagodzić przebieg choroby, zwiększyć szanse na wyleczenie (np. w przypadku szybkiego wykrycia rozwijającej się choroby nowotworowej).
Na etapie, w jakim jeszcze nawet możemy zapobiec chorobie, która właśnie zaczęła się rozwijać (na przykład podjęcie działania i diagnostyka zaburzeń gospodarki węglowodanowej na etapie insulinooporności - wtedy podejmujemy terapię i zapobiegamy rozwojowi cukrzycy typu II, lub przynajmniej - choć ja bym użyła słowa “AŻ” - oddalamy jej rozwój o kilkanaście albo nawet kilkadziesiąt lat).
Po co więc czekać, aż objawy będą nasilone i widowiskowe? Nie warto - wtedy zazwyczaj mamy do powiedzenia o wiele mniej.
Myślę, że warto uczulić na to siebie i naszych bliskich. Szczególnie te starsze pokolenia, które są często nauczone, że “nie powinno się wyolbrzymiać”, które do lekarza zgodzą się pójść od wielkiego dzwonu, a badania profilaktyczne raz do roku “nie są potrzebne”.
Efekt jest taki, że należymy do tych państw w Europie, gdzie choroby cywilizacyjne (między innymi cukrzyca, miażdżyca i inne choroby układu krążenia, dna moczanowa, niektóre choroby układu pokarmowego i nerek, niektóre choroby nowotworowe) diagnozuje się najpóźniej. Gdzie na słowo “profilaktyka” zbyt często macha się ręką.
Czas na zmiany - i to my musimy wziąć te zmiany w nasze ręce, bo… samo się nie zrobi.
Samoobserwacja i reakcja w postaci wizyty u lekarza czy podstawowych badań we właściwym momencie to bardzo cenny krok do przodu.
Tak jest na pewno w przypadku objawów takich jak brak energii, senność w ciągu dnia czy trudności z koncentracją - tutaj zmiany w diecie i stylu życia bardzo często wystarczą.
Jednak objawy te, szczególnie w połączeniu np. z niewyjaśnionym wzrostem masy ciała mogą już świadczyć o rozwoju chorób tarczycy lub zaburzeniach gospodarki węglowodanowej (insulinooporność, stan przedcukrzycowy).
W takich sytuacjach, nawet bez towarzyszących innych objawów, wizyta u lekarza jest szczególnie ważna.
Nie zapominajmy o tym, że każdy lek ma swoje skutki uboczne, może też wchodzić w interakcje z innymi lekami, które przyjmujemy tymczasowo lub na stałe - skutki mogą być mniej lub bardziej nasilone, o mniejszym lub większym znaczeniu w zależności od osoby.
Jeśli nie mamy pewności, jaki specjalista będzie odpowiedni w naszym przypadku, najlepiej zgłosić się do lekarza pierwszego kontaktu, który pokieruje nas na badania i do lekarza z odpowiednią specjalizacją.
Plik można pobrać jako zdjęcie po kliknięciu w grafikę, lub jako plik PDF po kliknięciu w link: Lista niepokojących objawów
Najnowsze
w tej kategorii:
Bądźmy w kontakcie
Copyright 2020 bielkadietetyk.pl
Wszystkie prawa zastrzeżone