Scones, czyli śniadaniowe bułeczki. Dla niektórych może i angielskie, dla mnie zdecydowanie irlandzkie.
Najczęściej spotykałam brązowe wytrawne albo takie na słodko z białej mąki z rodzynkami, jedzone na drugie śniadanie lub popołudniową przekąskę - bez dodatków, z samym masłem lub też z dodatkiem dżemu truskawkowego. Do tego kawa - mała czarna lub kremowe latte, albo kakao lub po prostu mleko. Równie często herbata, szczególnie po południu.
Brzmi zachęcająco, prawda?
Wymyśliłam sobie taki mix, czyli półsłodkie bułeczki z mąki pełnoziarnistej z rodzynkami. Eksperyment uważam za udany i namawiam do spróbowania. Zwłaszcza, że są do zrobienia w 5 minut, a do upieczenia w 15 minut.
Uwaga - sekretem jest krótkie wyrabianie (hura!) i dobrze rozgrzany piekarnik.
Moja wersja powstała na podstawie przepisu z prześwietnej książki:
"Sztuka gotowania" Niki Segnit
mąka pełnoziarnista/razowa (u mnie mieszanka pełnoziarnistej orkiszowej z żytnią razową, mniej więcej pół na pół) - 2 szklanki / 250 g
soda oczyszczona - 1/2 łyżeczki (lub 2 łyżeczki proszku do pieczenia - w tym wypadku maślankę można zamienić na mleko)
maślanka/kefir/jogurt - ok. 3/4 szklanki / 150-200 ml
sól - 1/3 łyżeczki (opcjonalnie)
cukier brązowy - 1-3 łyżeczki (opcjonalnie)
masło - ok. 2-3 łyżki / 25 g (opcjonalnie)
rodzynki - garść / ok. 30 g
Rodzynki zalej gorącą wodą i odstaw do napęcznienia (na około 15-20 minut). Jeśli zależy ci na super miękkich rodzynkach, warto zrobić to wieczorem dzień wcześniej. Wody powinno być niewiele - tyle, żeby przykryło rodzynki.
Do miski wsyp mąkę, sodę, sól i cukier, wymieszaj. Dodaj masło i połącz je z mąką, rozdrabniając palcami grudki masła. Do masy dodaj maślankę, wymieszaj łyżką, następnie - już rękami - szybko wyrób ciasto, do połączenia składników. Pod koniec dodaj rodzynki, razem z wodą, w której się moczyły (ale nie więcej, niż 2 łyżki tej wody).
Ciasto nie powinno kleić się do rąk - jeśli jest zbyt mokre, dodaj odrobinę mąki. Jeśli ciasto jest zbyt twarde, dodaj z kolei trochę wody.
Ciasto rozwałkuj na placek o grubości około 2-3 cm. Możesz go pokroić w kwadraty lub trójkąty albo wykroić - na przykład szklanką krążki. Ważne jednak, żeby nie obracać szklanką, tylko ją docisnąć (w przeciwnym razie ciasto może nie wyrosnąć - to wskazówka z książki, w której znalazłam przepis). Równie dobrze można też odrywać z ciasta niewielkie kawałki i w rękach uformować je na kształt bułek.
Ok, bułeczki uformowane, można je wstawić do gorącego piekarnika - na jedną z wyższych półek.
Pieczenie: 200 stopni C / około 15 minut.
Zajrzyj też tutaj
Bądźmy w kontakcie
Copyright 2020 bielkadietetyk.pl
Wszystkie prawa zastrzeżone